Wydarzeniem środy, a jednocześnie całego tygodnia i jednym z najważniejszych wydarzeń grudnia na rynkach finansowych, będzie decyzja Fed w sprawie polityki monetarnej w USA. Decyzja zostanie ogłoszona o godzinie 20:00 polskiego czasu. W tym samym czasie zostaną również opublikowane nowe projekcje dalszych zmian stóp procentowych oraz najważniejszych danych makroekonomicznych. Pół godziny później rozpocznie się konferencja prasowa z udziałem prezesa Fed, Jerome’a Powella.

Inwestorzy są praktycznie pewni, że na grudniowym posiedzeniu Fed obniży stopy procentowe o 25 punktów bazowych, sprowadzając przedział wahań dla stopy funduszy federalnych do 3,50–3,75 proc. z obecnego poziomu 3,75–4,00 proc.

Na taką decyzję wskazują zarówno ankiety przeprowadzone wśród ekonomistów, jak i wyceny rynku terminowego oraz rynki predykcyjne. Sama obniżka nie będzie jednak furtką do dalszego, mocnego luzowania polityki monetarnej. Wręcz przeciwnie — wielu uczestników rynku spodziewa się, że będzie to tzw. „jastrzębia obniżka”. Oznacza to, że Fed wprawdzie stopy obniży, ale w ocenie prawdopodobieństwa kolejnych obniżek będzie bardzo ostrożny.

Rynek spodziewa się, że tzw. „wykres kropkowy” niewiele będzie różnił się od tego z września. To oznaczałoby, że po dzisiejszym cięciu Fed wskaże na możliwość jeszcze dwukrotnego obniżenia stóp procentowych w tym cyklu. Można również oczekiwać, że grudniowa obniżka nie będzie jednomyślna.

Prognozy największych banków potwierdzają powyższe wnioski. Ekonomiści z banków Morgan Stanley i JPMorgan wprost mówią o „jastrzębiej obniżce”. Przy czym ci pierwsi zakładają kolejne cięcia stóp w USA w styczniu i kwietniu, a drudzy widzą ostatnią obniżkę w styczniu. Ekonomiści z Deutsche Banku uważają, że mocniejszy wzrost i uporczywa inflacja wymuszą ostrożność, a kolejna obniżka przypadnie dopiero na wrzesień 2026 roku. Ekonomiści z Citi i Wells Fargo spodziewają się obniżki stóp, minimalnych zmian w dot-plot i dalszego akcentowania neutralnego podejścia.

Podsumowując: oczekiwana dziś obniżka stóp procentowych przez Fed o 25 punktów bazowych w dużej mierze powinna być już uwzględniona w cenach. W tej sytuacji prawie cała uwaga rynku skupi się przede wszystkim na tonie wypowiedzi Jerome’a Powella i szczegółach przewidywanej ścieżki dalszych obniżek stóp. Kluczowym pytaniem przed posiedzeniem staje się to, jak mocno Fed ostudzi nadzieje na szybkie i głębokie luzowanie w 2026 roku. Przy czym należy pamiętać, że już na początku 2026 roku ma zostać ogłoszony przez prezydenta Trumpa przyszły szef Fed, który w maju 2026 zastąpi Powella. Od momentu, gdy nazwisko to zostanie oficjalnie ogłoszone, rynki finansowe powinny bardziej wsłuchiwać się w słowa przyszłego szefa Fed niż Powella.